Anna Potyra „Potwory”

Anna Potyra Potwory Czaczytać Anna Potyra "Potwory"
Anna Potyra „Potwory” 5.00/5 (100.00%) Głosów: 3 s

Miałam plan jak rozpocznę, ale kiedy tak przyszło do publikacji, to doszłam do wniosku, że jednak nie, że zrobię to inaczej i już na początku, bez wstępów i ozdobników, poinformuję Was, że druga książka Anny Potyry wciąga równie mocno jak pierwsza i, że już teraz nie mogę doczekać się trzeciej.

Potwory to klasyczny kryminał, gdzie morderstwo jest krwawe a wątki- mądre i logiczne- przeplatają się i krążą, co chwilę nas zaskakując. Nie ma tu przekombinowania czy niepotrzebnych wstawek. Bardzo to jest fajnie rozłożone i poukładane.

Autorka zaprasza nas do świata opery i kobiet, które wiodły skomplikowane życia nie tylko na scenie, ale też w życiu osobistym.

Mój ulubieniec, komisarz Lorenz, pozbawiony możliwości pełnienia obowiązków służbowych, wcale a wcale się tym nie przejmuje i… zajmuje się inną sprawą, a główne skrzypce gra, tym razem, Mateusz Corsetti, który jak się okazuje, głównych skrzypiec, wcale a wcale, grać nie chce, przez co robi się jeszcze przyjemniejszy do czytania (bo cholerycy to jest to; jako zagorzały choleryk to piszę!). Iza Rawska, profilerka, trochę panów studzi, pomaga im i jest taką ostoją normalności i czystych zachowań. Lubię tę zgraję; to świetnie skrojeni bohaterowie i postacie które się zapamiętuje i w których rozwoju, czy zmianie, chce się uczestniczyć.

Tematyka jest trudna, bo oprócz morderstwa dotykamy też zbrodni okrutnej, o której czasem ciężko czytać, ale o której pisać trzeba umieć i Autorka zrobiła to tak jak należy; mocno, boleśnie, ale nie wulgarnie. Pokazała ludzkie życia dotknięte straszliwym bólem, oraz tego bólu konsekwencje. Zajęła się również mechanizmami postępowań samych przestępców- tym jak działają i jaki wpływ ich czyny mają na zachowania ofiar.

Śledztwo, a raczej śledztwa stworzone przez Autorkę wciągają. Bardzo szybko Czytelnik na tyle wkręca się w opowieść, że odczuwa bardzo silną potrzebę poznania rozwiązania zagadki.

To cały urok dobrego kryminału; składanie puzzli, szukanie powiązań, zastanawianie się kto zabił, dlaczego zabił, kto porwał, kto ukradł… Aż w końcu nadchodzi kulminacja i otrzymuje się odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania. Anna Potyra zdaje się właśnie tak pisać; tworzy układanki, nie pomijając żadnego szczegółu, by Czytelnik otrzymał tę jedną, dobrze opracowaną całość, z ciekawym finiszem.

Napięcie dawkowane idealnie. Fabuła dynamiczna. Dialogi bardzo dobrze dopasowane do sytuacji i postaci. Momenty zabawne takie w punkt i rozładowujące napięcie gdy trzeba. Sceneria ciekawa, bo i udaje nam się czasem dostać za kulisy… Więc, no cóż, tak; Potwory świetnie się czyta :)

Upiory opuszczają czasem mury opery, pytanie brzmi jednak, czy w prawdziwym świecie, nie znajdą Potworów większych od siebie…

CzaCzytać!