Danielle Jawando „A gwiazdy niech płoną”
Moje czytanie nie jest już takie jak kiedyś. Osobisty Mały Człowiek nie pozwala mi na nieustające kontemplowanie książkowych nowości, czy powrotów do staroci. Stopa na twarzy, przytulas i łóżko nagle zajęte jest tą istotą za którą jestem odpowiedzialna. Rodzic wciąż myśli, cały czas się martwi i zastanawia jaka przyszłość czeka jego dziecko. Dlatego dobrze jest sięgnąć po książki, które przeznaczone dla młodzieży niosą też treści, potrafiące dać do myślenia opiekunom. To już nie jest ten świat kafejek internetowych i anonimowości, teraz wszystko jest nagrywane, rozsyłane i nieustająco analizowane przez miliony użytkowników.
A gwiazdy niech płoną to opowieść o próbach radzenia sobie ze stratą po utracie brata/ przyjaciela, który popełnił samobójstwo. To cała analiza przeszłych wydarzeń, poszukiwania odpowiedzi i wspomnień o człowieku, który kochał sztukę, miał wiedzę i był, ot tak, po prostu, dobrym człowiekiem.
Autorka idealnie oddaje atmosferę szkoły, młodzieńczych dylematów czy współczesnego świata. Nie znajdziecie tam wymuszonych powiedzonek, czy pseudo slangu. Dialogi są żywcem wyjęte z codziennej rzeczywistości. A gwiazdy niech płoną są świetnie i wciągająco napisane. Prowadzone dobrym językiem.
Tajemnice i poszukiwania przeplatają się z traumą i przeróżnymi sposobami radzenia sobie z żałobą. Jest tu także miejsce dla wstydu, przyjaźni, problemów rodzinnych, walki mniejszości o normalność, a przede wszystkim na pełną gamę uczuć po stracie najbliższych, oglądanych z różnych perspektyw, pełnych bólu, potrzeby zrozumienia i poznania, nie tylko osoby która odeszła, ale poprzez jej śmierć, także samego siebie.
Wątek romantyczny jest niezwykle delikatny i odpowiedni dla samej historii.
Odniesienia do sztuki, ciekawostki, wstęp każdego rozdziału będący swoistym „pamiętnikiem” Ala, dopełniają całości.
To dobra książka. Taka, która zostaje w głowie po przeczytaniu. Uderza i mówi; zobacz co się dzieje- otrząśnij się.
Odpowiedź na pytanie dlaczego jest ważna i koszmarnie smutna. Pokazuje nam z czym mierzy się teraz młodzież i szczerze mówiąc, przytłacza prawdziwością. Danielle Jawando napisała A gwiazdy niech płoną, bo sama zmierzyła się z bólem, który towarzyszy bohaterom i to się w jej książce czuje. Jest prawdziwa.
Rozglądnijmy się czasem wokół siebie. Popatrzmy na ludzi wkoło, bo może jest przy nas ktoś, kto choć na zewnątrz wydaje się być szczęśliwy, to… potrzebuje pomocy.
CzaCzytać bo jest mądra, przepełniona smutkiem i daje nadzieję, że może być dobrze; że z czasem każdy z nas wyjdzie z wirtuala i otworzy oczy na człowieka obok.