Jarosław Jakubowski „Rzeka Zbrodni”

Jarosław Jakubowski Rzeka Zbrodni Czaczytać Jarosław Jakubowski „Rzeka Zbrodni”
Jarosław Jakubowski „Rzeka Zbrodni” 5.00/5 (100.00%) Głosów: 3 s

Kryminały są fajne. A te osadzone w jakimś klimatycznym, minionym czasie, to już w ogóle bajka. Agatha Christie, Anton Cziż, Matthew Pearl, czy Frank Tallis  to moi ulubieńcy, których książki pożeram w zaskakującym tempie, nierzadko przez ten pęd zmuszana do czytania któregoś rozdziału po raz drugi tylko po to żeby wszystko sobie ładnie poukładać, albo… raz jeszcze się pozachwycać 😀

Jarosław Jakubowski objawił mi się w opowiadaniach (http://czaczytac.pl/jaroslaw-jakubowski-oczy-pelne-strachu/), które wciągnęły mnie bez reszty, no to i nie było innej opcji; zobaczyłam Rzekę Zbrodni to musiałam ją kupić i jak tylko zaczęłam czytać, wiedziałam, że klimat (styczeń 1920, Bydgoszcz) jest dokładnie taki jak lubię! A potem, kiedy jeszcze pojawiła się zbrodnia… cóż, nie mogłam jej nie „pochłonąć” 😀 Była to przygoda wciągająca, świetnie napisana i to z takim ogromem okrucieństwa i zaskakujących momentów, że nie było szans na oderwanie się choćby na chwilę.

Samo morderstwo, przerażające i teatralne. Wraz z rozwojem sytuacji i trwaniem śledztwa, akcja coraz mocniej się zapętlała a im było bliżej rozwiązania tym robiło się straszniej. Jakubowski zrobił takie genialne cóś, że kiedy tylko zaczynałeś myśleć, że to już koniec i wiesz  kto jest winny, nagle okazywało się, że nie wiesz nic a wszelkie podejrzenia, trzeba wyrzucić do kosza.

Postacie genialnie zarysowane i idealnie wpasowane w fabułę. Gajewski ze swym nieustającym bólem zęba, trudną miłością, skomplikowaną sytuacją rodzinną i nieskończonym oddaniem pracy jest bezsprzecznie moim ulubieńcem i mam wielką nadzieję, że jeszcze kiedyś spotkam go na książkowych stronach. Eckert, z kolei, to taki typ gliniarza, który, bezwględnie, musi pojawić się w dobrym kryminale; starszy facet z przeszłością i wspomnieniem, które nie pozwala mu zaznać spokoju. Wymieniłam dwóch bohaterów a jest ich tu jeszcze cała gromada i każdy z własną historią i zazwyczaj problemem, który ma wpływ na opowieść.

Podejrzanych i czarnych charakterów, całe multum. Tajne stowarzyszenie, szaleństwo, trochę nadprzyrodzonych i niezwykłych zdarzeń, polsko- niemieckie konflikty (napięcia na tej linii są niesamowitym tłem dla samej historii i świetnie oddają rzeczywistość tamtych czasów), zdrada, zemsta; no jest tu wszystko i to po prostu fantastycznie zebrane w jedną, kompletną całość.

Rzeka Zbrodni to taki kryminał, który pozostanie z Wami jeszcze na dłuższą chwilę, po skończeniu czytania, bo Jarosław Jakubowski, ma talent do opisywania zła i perfekcyjnego wplatania go pomiędzy ludzkie losy. Bez jakichkolwiek ograniczeń zrzuca na Czytelnika ból, cierpienie i morderstwo, okraszając to świetnymi dialogami, charakterystycznymi postaciami i wciągającą fabułą.

Nic nie jest tym czym się wydaje… więc pozostaje jedynie Czytać! Bezwzględnie!