Łukasz Kucharski „Klątwa spętania”

Łukasz Kucharski Klątwa spętania Czaczytać Łukasz Kucharski "Klątwa spętania"
Łukasz Kucharski „Klątwa spętania” 4.00/5 (80.00%) Głosów: 1

Baśnie to opowieści przekazywane z pokolenia na pokolenie. Opowieści które znamy wszyscy. Dlatego też sięgający po nie Autorzy, mierzą się trochę z legendą, którą albo okiełznają, albo zginą przytłoczeni jej ciężarem…

Łukasz Kucharski nie inspirował się bajkową tematyką, tylko zebrał jej przedstawicieli, podrasował ich, mentalnie postarzył i podarował nowe prawdy. Ukształtował i stworzył świat, którego bohaterów z pozoru znamy, ale jednak poznajemy ich na nowo.

Całość opiera się na dwóch chłopcach którzy znaleźli się w rzeczywistości wypełnionej po brzegi baśniowymi istotami i… Intrygami. Klimat jest mroczny, ciężkawy. Pojawiają się niedopowiedzenia i tajemnice, a czasem, zupełnie niespodziewanie dowiadujemy się, że ktoś jest kimś, kogo w ogóle nie spodziewaliśmy się w nim zobaczyć.

Dzieciaki, ale też dorośli grający tu pierwsze skrzypce, tworzą bractwo sierot. Ich droga nie należy, czy też nie należała do łatwych; musieli szybko nauczyć się radzić sobie ze stratą i zbyt szybko nadchodzącą dorosłością… Ale! żeby nie przytłoczyła Was wizja smutku, to Kucharski postawił na przyjaźń, może nie za łatwą i czasem rodzącą się w bólach,  ale dającą nadzieje na przyszłość :)  Braterska więź, mimo kłód rzucanych pod wszystkie kończyny, też z tych pozytywnych, więc jest dobrze.

Autor obleka trudne prawdy w młodzieżową fabułę. Pojawia się więc pierwsza miłość, przygoda, pojedynki, magia, nauka i walka o to co ważne. Fajnie to jest zbalansowane i dodatkowo umiejscowione w dopracowanym świecie przedstawionym w którego istnienie łatwo uwierzyć.

Problemem natomiast jest to, że Klątwa spętania zaczyna się troszkę przyciężko. Zdania są za krótkie, proste, ale pędzę z info, że wraz z rozwojem akcji, styl stopniowo się zmienia i z każdą kolejną stroną jest lepiej.

Pomysł mi się spodobał, ale w pisaniu czegoś jeszcze brakuje, chyba lekkości jakiejś i większej swobody. Z chęcią przeczytam kolejny tom by zobaczyć jak Autor się rozwinął, bo ma to coś co w przyszłości może porwać młodego (duchem też!!!) Czytelnika na długie godziny.

CzaCzytać, bo są takie opowieści o które warto walczyć…