Philip G. Zimbardo, Nikita S. Coulombe „Gdzie Ci Mężczyźni”
Z tą książką jest jak z ludźmi którzy Was otaczają; poznajesz kogoś, widzisz w nim coś, jest ciekawie, dużo małych opowiastek, szczególików, masz duże oczekiwania i jest dobrze, ale potem pojawia się lekkie znużenie, drobne rozczarowanie… potężna dawka zrozumienia i przyzwyczajenie… przeradzające się w lekki ‚smuteczek’, że cholera, czegoś tu jednak brakuje.
Z drugiej jednak strony jestem tylko laikiem, nie skończyłam psychologii, nie jestem terapeutką a dusze posiadam, cóż „powieściowolubną” a więc potrzebującą mocnego początku, wciągającego środka i powalającego końca… więc pozycja „nie posiadająca fabuły” jest dla mnie totalną nowością.
Jeśli myślicie, drogie Czytające kobiety, że dowiecie się jak wyłapać, czy też może lepiej będzie tu pasować stwierdzenie- wyłuskać, z tej masy delikatnych chłopców, prawdziwego, buchającego testosteronem samca Alfa, lub myślicie, że to poradnik, to od razu mówię, że to nie ten typ książki. Bo już sami autorzy są z wyższej psycho- półki; pan Zimbardo to znamienity amerykański psycholog, włoskiego pochodzenia (tak! To ten facet od stanfordzkiego eksperymentu, od badań nad nieśmiałością i całej masy niesamowitych psychologicznych spostrzeżeń, badań i teorii), natomiast Pani Coulombe to jego była asystentka (ukończyła psychologię i sztuki piękne, współzałożycielka bloga o edukacji seksualnej- jednym słowem bardzo ciekawa babka o szerokich zainteresowaniach).
Książka podzielona jest na trzy główne działy; objawy, przyczyny i oczywiście rozwiązania; jednym słowem, dowiadujemy się na początku jacy ci dzisiejsi faceci są, potem brniemy przez to dlaczego są właśnie tacy, by na końcu dostać propozycje rozwiązań i… przestrogę.
Trzeba przyznać, że jest po prostu świetnie napisana. To nie jest ten psychologiczny bełkot, niezrozumiały dla normalnych ludzi (ja czasem, na studiach, czytając różne dziwne podręczniki i pozycję o tej tematyce, miałam ochotę zapytać; „really”?????? a potem wyjść trzaskając drzwiami:) pełen „szacun” dla psychologów!! Są super!!! Ale pracy łatwej nie mają A niektóre z teorii… cóż, są co najmniej dziwne :)), to książka po którą może sięgnąć praktycznie każdy, bez jakiegoś szczególnie ukierunkowanego wykształcenia. Dobrze, szybko i przyjemnie się ją czyta. Okładka świetna, prosta, komiksowe obrazki, sama budowa, graficzne wykończenie, bardzo na plus.
Dużo informacji, świetne ankiety na których zostały zbudowane badania, wypowiedzi specjalistów, ankietowanych. Naprawdę można uzyskać wiele newsów czy smaczków (wpływ otyłości na potencję, budowanie wizerunku prawdziwego macho przez tv, postępujące „zgłupienie” dzieciaków w zakresie myślenia analitycznego, głęboki wpływ wychowania na przyszły obraz mężczyzny, historia o niebieskiej pigułce, portalach randkowych, przyjaźni męsko damskiej- tak istnieje takowa, zbawiennym wpływie głosowania w wyborach i całej masie innych ciekawych zjawisk), ale…
No, cóż jest ale. Bo im dalej szłam, tym bardziej dochodziłam do wniosku, że wszystko zawęża się do trzech problemów; cyfryzacji, pornografii i gier. Tak naprawdę te trzy tematy pojawiały się, znikały na sekundkę i znów wracały, aż do znudzenia. Wszystko inne było jedynie otoczką, która pozwala na zrozumienie zachodzących w facetach zmian i przy okazji wypełnia strony dodatkowymi (niezwykle ciekawymi, podkreślam ponownie) spostrzeżeniami, ale jednak wciąż i wciąż opiera wszystko na trzech wyżej przedstawionych tezach, co moim zdaniem, problem trochę … cóż spłyca.
No i jeszcze jedno, może to i głupie, ale miałam cały czas nadzieję, że gdy dojdę do końca, dowiem się czegoś niesamowitego… a tu po prostu się skończyło (może być to jednak spowodowane moim brakiem obycia w tego typu literaturze :)).
Coś jednak mi się zapaliło, jakieś takie światełko, potrzeba samokształcenia, może po prostu chęć zrozumienia dlaczego ludzie są tacy jacy są, dlaczego podejmują te a nie inne decyzję, dlaczego tak ranią, czy dlaczego są tak dobrze nastawieni do innych. Sami wiecie, na świecie jest wielu świrów, pseudokumpli, czy prawdziwych przyjaciół, którzy nie zostawią was „no matter what”, nie mówcie, że nigdy nie zastanawialiście się dlaczego są właśnie tacy Czy to wpływ tej książki? Nie wiem, ale już zamówiłam „Efekt Lucyfera. Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?” i… po prostu nie mogę się doczekać kiedy zacznę ją czytać.
Ktoś powiedział mi, że książka kończy się stwierdzeniem, że nie ma już dla mężczyzn nadziei, że końcówka przygnębia. Ja się z nim nie zgadzam. Zimbardo, kończąc, przedstawia plan naprawy naszych chłopców i alarmuje jakie kroki są konieczne by mężczyźni spełniali się w życiu osobistym, zawodowym i … nie wyginęli
Bez względu na płeć, jeśli tylko chcecie wiedzieć co tak naprawdę się z tym pierwiastkiem męskim w dzisiejszych czasach dzieje i co w tym niesamowitym męskim umyśle siedzi, zapraszam do lektury i choć… nie rozwiąże ona wszystkich nurtujących was problemów, może być świetnym początkiem do zgłębienia tematu.