Jo Nesbo „Trzeci Klucz”
Jo Nesbo, po raz drugi zabrał mnie do świata Harry’ego Hole’a w książce Trzeci Klucz. I choć po Czerwonym Gardle, wiedziałam, że będzie dobrze, to jednak to co dostałam było czymś zupełnie innym od tego czego się spodziewałam…
Książka jest niby o tym samym facecie, klimat jest dokładnie ten sam, ale cały jej układ, samo morderstwo, które tak naprawdę nie jest morderstwem a napadem i dopiero później zmienia się w coś zgoła odmiennego, a potem jeszcze, okazuje się być jedynie wstępem do kolejnej sprawy… no po prostu szok. A gdzie tu retrospekcje? Gdzie tamta, tak dobrze znana mi budowa? A figa! Bo może to i jest dalsza część przygód naszego komisarza, ale jest to już zupełnie inny kryminał, inaczej zbudowany, inaczej napisany i równocześnie, tak samo genialny jak jego poprzednik
Fabuła? Hole nie pije, to zmiana nr 1 w samym bohaterze. Dostaje nową partnerkę Beate, która jest piekielnie inteligentna i ma, co najmniej, niecodzienny talent, który okażę się niezwykle przydatny w prowadzonym śledztwie. Rakel jest gdzieś daleko, walcząc o prawa do syna, jednak pojawia się w telefonach i rozmowach, które pozwalają nam sądzić, że wraz z Harrym stworzą całkiem trwały związek. Jest też, była kochanka Anna, która ginie, w niejasnych okolicznościach. Czytamy też o nocy, której Hole nie pamięta… O szantażu i plamie na honorze w pewnej cygańskiej rodzinie. No i jest Tom Waaler, który szuka mordercy i równocześnie staje się jedną z najmniej lubianych prze zemnie książkowych postaci.
To niesamowite, jak ta książka jest dobra, nie wiem nawet czy nie najlepsza ze wszystkich z tej serii. Po prostu nic nie jest tym czym nam się wydaję. Każdy wątek jest genialnie napisany, rozpoczyna się równie niespodziewanie co kończy i gna przed siebie w tym cudownym, szybkim tempie… A ty biedny Czytelniku nie wiesz czasem co się dzieje, bo przecież nie tak miało być, bo rozwiązanie było na wyciągnięcie ręki, a tu cholera, wszystko jest poprzekręcane i fantastycznie nieoczywiste!
Mroczna, przyciężka, wielowątkowa, zagadka kryminalna, która z każdą kolejną stroną coraz bardziej się zapętla. Myślisz, że to już koniec, a tu kuku! Zaraz rozpoczyna się kolejne śledztwo i łapiesz się na tym, że polujący staje się ofiarą.
U Nesbo nigdy nie można mieć pewności kto jest z kim, kto z kim sypia, czy kto kogo zabił:) Unoszą się te Czytelnicze domysły nad każdym rozdziałem, by zderzać się z rzeczywistością i faktami kreowanymi przez autora…
Bardzo, ale to bardzo, kryminalnie CzaCzytać!
I pamiętajcie, zawsze, ale to zawsze jest jakiś zapasowy klucz…