Magdalena Kozak „Młody”
To był dopiero tydzień; posiadówy w pracy po kilkanaście godzin dziennie i to obezwładniające zmęczenie, które nie pozwalało na skupienie się na najprostszych czynnościach, gdy wracałam do domu… Ratunkiem okazały się te codzienne cztery przejażdżki tramwajem, kiedy miałam tę przyjemność i czas (wreszcie!) by zaczytywać się w Młodym! I powiem, Wam, że to była niesamowita przyjemność.
Już dawno nie czytałam tak lekko napisanej książki o tematyce tak, z pozoru, ciężkiej. Młody to kolejna książka z Cyklu o Vesperze. Zacznę od razu od tego, że tak, można ją przeczytać, nie znając poprzednich części, ale o wiele więcej uroku, będzie mieć gdy dowiecie się czemu Młody został Młodym
Vesper jest już Lordem, ma swój Inanicki ród, złożony z przeróżnych osobników, z każdej możliwej frakcji i próbuje się odnaleźć w tej nowej, władczej roli. Pomimo, że na początku jest ciężko, to trzeba mu przyznać, że uczy się bardzo szybko… w tle huczy afera z antysymbiontem, watykańskimi no i jeszcze wielka rewolucja z odwieczną walką o wolność i równość… no jest tu wszystko!
Co na plus? Przede wszystkim Młody jest świetnie napisany, akcja mknie do przodu płynnie i szybko, zaskakując z rozdziału na rozdział. Nie ma czasu na skupianie się na pierdołach, kiedy Rody odwalają kolejne, coraz to bardziej odjechane numery. Mnóstwo tu spisków, walk, niedopowiedzeń i knucia… Szczerze mówiąc, Autorka przedstawia świat tak przepełniony wszelakiego rodzaju intrygami, że po prostu nie można się oderwać, a wszelkiego rodzaju CzytaCze z paskudnym charakterem (w tym my:)) aż wzdychają z zachwytu nad kolejnymi przekrętami Rodowe rozgrywki to po prostu majstersztyk!
Siłą tej powieści są… relacje. Fantastycznie opisane, złożone i pełne zabawnych gagów. Przez fakt, że nasz nowy Lord zaprasza do swoich szeregów najróżniejsze postaci, to Inanici tworzą przezabawną zbieraninę. Dodając do tego ich uwielbienie, zabarwione lekką niesubordynacją, do swojego przywódcy, mamy tu przepis na idealną drużynę… no może przesadziłam, nie są idealni, ale mają, po prostu, w sobie to coś, co sprawia, że nie można ich nie lubić i to nawet gdy na horyzoncie pojawia się zdrada…
Mnóstwo smaczków, zabawnych wymian zdań, humoru, ale jest też miejsce na wspomnienia, które nie pozwalają usnąć w nocy.
Sceny walki, bardzo realistycznie oddane, choć nie ma ich zbyt dużo.
Jest trochę seksu, ale opisanego tak jak lubię, bez zbędnego patetyzmu i używania tych irytujących, infantylnych zmiękczeń. Nie wpychany na siłę, pasujący do danej sceny.
Teksty piosenek przy rozdziałach tworzą niepowtarzalny klimat. Czasem okazywało się, że na moim przedwiecznym odtwarzaczu mp3 (tak są jeszcze ludzie, którzy używają takich sprzętów :)), jest kawałek z konkretnej części historii, włączałam sobie wtedy co trzeba i nagle wszystko składało się w jedną, idealną całość.
No dobra to teraz minusy… no i dupa, bo nie mam nic. Nie będę się w ogóle czepiać, bo nie ma czego. To po prostu fajna historia z wampirami w roli głównej, z polityką i walką w tle. Z bardzo dobrze skonstruowana fabułą, świetnymi dialogami, humorem i wciągającą akcją. Fantastyka w najlepszym wydaniu.
A no i jeszcze, po prostu muszę to napisać; kiedy oglądam zdjęcia Magdaleny Kozak, czytam o niej na okładkach, to tak sobie myślę, że to musi być naprawdę fajna babka. A najlepsze jest to, że jej książki są po prostu świetnie napisane, co jeszcze bardziej mnie w tym przekonaniu, o tej jej fajności, utwierdza
Nie napisze przeczytajcie Młodego… za to napiszę, koniecznie przeczytajcie cały Cykl o Vesperze, bo jest, cholera, naprawdę genialny! A może i wy zastanowicie się czy przejście na druga stronę… to aż tak przerażająca opcja