Martyna Raduchowska „Szamanka od Umarlaków”, „Demon Luster”
Jak pisze Martyna Raduchowska? Przede wszystkim świeżo i Polsko.
Jej bohaterów nie da się nie lubić. Ida Brzezińska jest dokładnie taka jak być powinna; naburmuszona, trudna i pyskata. Jej ciotka gada do wszystkich z tą cudowną i urokliwą manierą, jaką jest nieprzerwane, używanie trzeciej osoby. Łapacz Snów kojarzy mi się z moim grubym kotem który leży właśnie na kanapie i wrednie łypie na mnie swoim jednym, półprzymkniętym okiem.
A Pech? No cóż jak to pech- pisać o nim wiele nie trzeba.
W tych dwóch książkach jest wszystko co lubię; wścieknięta główna bohaterka, duchy, zrzędliwa rodzina, śmierć, przygoda, leciutki zalążek romansu, koszmarny Zły, zaskakujące zakończenie i czarna magia.
Gorąco polecam- polska fantastyka w świetnym wydaniu- genialnie napisana! Nie ma szans nawet na chwilę nudy!