Brandon Mull „Baśniobór. Tom 2. Gwiazda wieczorna wschodzi”
Po dużym sukcesie pierwszej części Baśnioboru, dosyć szybko, bo już po roku, pojawiła się część druga pt. Gwiazda wieczorna wschodzi. Nie było to dla mnie jakieś, wielkie zaskoczenie, bo historia miała gigantyczny „seryjny” potencjał i po prostu, nie mogła skończyć się na pierwszym tomie (na nasze czytelnicze szczęście!).
Autor mnie zaskoczył- stworzył lepszą, ciekawszą, i miejscami mroczniejszą książkę. Lepiej zarysował bohaterów, a także podkręcił fabułę. Nie pozostało nic innego, jak tylko usiąść spokojnie i czekać na część trzecią… Ale! Chyba już poszedłem za daleko Wracamy do tematu i zaczynamy od fabuły;
Po swojej ostatniej porażce Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczornej nie poddaje się i stara wykonać swoje, jakże, paskudne cele. W Baśnioborze został ukryty jeden z artefaktów pozwalających uwolnić z więzienia demony, Seth ściąga na siebie demona chcącego go pożreć… I tyle można napisać na wstępie, nie zdradzając zbyt wiele Oczywiście powieść cały czas się rozkręca i nabiera kolorytu, ale już od początku jest naprawdę interesująco.
Wydarzenia ciekawe i zajmujące, a, dużo bardziej dopracowani bohaterowie, już nie tak anonimowi, bliżsi nam i zapadają w pamięć, tylko zwiększyli przyjemność, jaką czerpałem z czytania (minus z niezapadaniem w pamięci z tomu pierwszego został przez Autora wyeliminowany! Uff…).
Historia opowiedziana naprawdę spójnie, żaden z wątków nie jest wepchnięty na siłę, widać, że Mull wszystko sobie dokładnie, wcześniej, przemyślał i dążył do konkretnego celu. No i jego plan skończył się tak, że od Gwiazdy wieczornej naprawdę, ciężko (ale to tak ciężko, ciężko) się oderwać.
Do tego wszystkiego dochodzi dobry styl; który jest prosty i nie utrudnia całej lektury niepotrzebnymi opisami czy postaciami. Nic nie irytuje i nie drażni.
No i nie ukrywajmy… ta książka to prawdziwa uczta wyobraźni; Autor dodał do Baśnioboru, kolejne fantazyjne zwierzaki, które naprawdę robią swoja robotę Pomimo całej „fantasy” otoczki, wszystko to jest tak poukładane, że nie ma się, podczas czytania, tego wrażenia, że coś tu nie pasuje, że nie mogłoby się stać. Bardzo, bardzo na plus!
Zwróćcie tez uwagę na rysunki, które pomagają wyobrazić sobie daną sytuację i przeżywać wydarzenia jeszcze bardziej- to bardzo fajne, spójne wydanie
Gwiazda wieczorna wschodzi to świetna kontynuacja i w moim odczuciu, lepsza nawet od Tomu I ! Bywa czasem strasznie, więc dzieciaki, zaopatrzyć należy w jakiegoś futrzastego przyjaciela (ale spokojnie, będzie dobrze !!), natomiast Ci starsi mogą tu znaleźć, niespodziewanie dla nich (no, że niby młodzieżówki, czytać nie przystoi… phi!), dobrą, dojrzałą lekturę, która sprawi im dużą przyjemność, podczas dłuższego, dorosłego wieczora (nocy, poranka; czytajcie bez względu na porę!).
Bardzo, bardzo polecam ! CzaCzytać … w każdym wieku !