Joseph Delaney „Pomyłka Stracharza”
Tym razem Toma będzie uczył ktoś inny…
John Gregory wysyła swojego ucznia do Billa Arkwrighta, innego stracharza, który mieszka na skraju mrocznych bagien. Tom musi nauczyć się walki z wodnym wiedźmami, skeltami i innym plugastwem. Na nauce się jednak skończyć nie może, gdyż do Toma zbliża się poważne niebezpieczeństwo.
Ta część, moim zdaniem, była jeszcze lepsza od poprzedniczki (w co naprawdę trudno uwierzyć!!). Fabuła była po prostu wspaniała. Delaney ma talent do pisania w luźny i ciekawy sposób. Akcja była szybka i jak przy każdej książce tego autora, po prostu nie mogłem się oderwać. Bardzo dużym plusem jest też zmiana postaci i otoczenia. Nowy stracharz i jego psy naprawdę odświeżają serię. Ciekawe są też nowe istoty mroku, które diametralnie różnią się od tych w pobliżu Pendle.
Jeszcze jednym plusem jest zmiana, jaka zachodzi u bohaterów. Na przykład Tom nie jest małym, wystraszonym chłopcem, tylko młodym mężczyzną, doświadczonym wojownikiem światła.
Każda kolejna część jest mroczniejsza od poprzedniczki, dlatego też nie wydaje mi się, że oznaczenie 10+ jest już aktualne. Z jednej strony są to książki przeznaczone dla młodych czytelników, jednak Delaney pisze jakby nie do końca dla nich. Opisy świata, stworów czy czarownic, często przeznaczone są dla starszego Czytacza, który po przeczytaniu, także może mieć problemy z zaśnięciem.
Kończąc, uważam, że „Pomyłka Stracharza” jest naprawdę świetną książką. Jest skierowana do praktycznie każdego i sądzę, że Delaney dopiero się rozkręca. Polecam!!!