Joseph Delaney ” Wiedźmi spisek”
Coś zaczyna się dziać. Naprawdę nie jest dobrze…
Od dawien dawna wiedźmie klany ze sobą walczyły, ale teraz coś jest nie tak; klany zaczynają się jednoczyć. Mistrz i uczeń muszą wracać do Pendle. Ale najpierw Tom udaje się do swojego domu. Okazuje się, że jego mama wyjechała do swojej ojczyzny, do Grecji. Pozostawiła jednak synowi wskazówki, dzięki którym uczeń Stracharza pozna prawdę o przeszłości swojej matki.
W tej części akcja rozkręca się na całego. Poznajemy naprawdę dużą część historii, jakby autor w poprzednich częściach stwarzał tylko wstęp. Naprawdę świetnie czytało mi się tę książkę (choć to dotyczy każdej pozycji z tej serii :)). Autor jak zwykle pisał swoim świetnym stylem, dzięki czemu powieść jest niepowtarzalna i po prostu ekspresowo szybka w czytaniu.
Delaney tworzy coraz mroczniejsze książki. Tutaj jeszcze tak tego nie widać, ale czuć już lekki dreszczyk. Bohaterowie też są świetni. Chyba w każdej części będę pisać, że nie są papierowi, ale autor naprawdę się stara. Opisy w książce jak zawsze świetne; akcja szybka i naprawdę ciężko się oderwać.
Kończąc, uważam, że Delaney z każdym tomem jest coraz lepszy (przy okazji dodam, że to chyba najgrubsza część!!) Naprawdę polecam!!!